sobota, 28 czerwca 2014

Bal, zakończenie roku szkolnego i WA-KA-CJE ...

Hey !
Jak tam w pierwszy dzień wakacji ? Miałam napisać ten post wczoraj ale po prostu nie miałam czasu, bo byłam po za domem. W tym poście opowiem Wam o balu szóstoklasistów, zakończeniu roku szkolnego w mojej szkole i o planach na wakacje.

BAL SZÓSTOKLASISTÓW.

W czwartek 26 czerwca od godz. 16:30 do 20:00 odbył się bal szóstoklasistów. Nie wiem czy już o tym wspominałam, że jestem w piątej klasie (po wakacjach szósta) Z mojej klasy tylko jednej osoby nie było na balu tak to wszyscy. Z szóstej cała no i z czwartej trójka klasowa. Ubrana byłam w czerwoną sukienkę na grubsze ramiączka. Ozdobiona była czterema różami. Do tego miałam czerwoną torebkę i bransoletkę. Ubrałam czerwono-czarne baletki z kokardą. Nad fryzurą sporo myślałam, chciałam mieć proste włosy ale kuzynka zrobiła mi loki. Bal był bardzo fajny ozdoby, muzyka i jedzenie ale wcale się nie ubawiłam. Prawie cały czas musiałam siedzieć, bo trzymałam się z koleżanką, która gdy się zmęczy musi odpocząć bo na początku stycznia miałam zapalenie płuc i nie mogła się tak męczyć. Żeby było jej miło siedziałam z nią gdy było jej duszno.  Trochę tańczyłam ale się nie ubawiłam. Chłopacy siedzieli na dworzu i skakali na balony, żeby pękły. A niektóre dziewczyny siedziały na schodach przed szkołą. Około 19:30 koleżanka chciała iść na plac zabaw żeby sobie tam posiedzieć. Pomyślałam sobie czemu nie może tutaj siedzieć, wtedy bym mogła sobie po tańczyć. Strasznie mi się nie chciało tam iść bo wolałam zostać i tańczyć (lubię dyskoteki) ale poszłam z nią bo razem wracałyśmy. Trochę było mi smutno, że siedziałam z nią i nie tańczyłam. Zawsze jak były dyskoteki chłopaki i dziewczyny normalnie tańczyli nawet się zakładali kto z kim zatańczy, wszyscy się bawili. A teraz cała moja klasa siedziała na ławkach. Sam bal był w sobie fajny. Mam nadzieję, że za rok się bardziej się ubawię i że moja klasa trochę się ruszy.


ZAKOŃCZENIE ROKU SZKOLNEGO.


Zakończenie roku odbyło się 27 czerwca (tak jak w każdej szkole) o godz. 9:00. Miałam trochę stresa, bo tańczyłam poloneza i razem z kolegą i koleżanką odbieraliśmy sztandar. Polonez wyszedł tak sobie, bo trochę za późno zrobiliśmy "kręcenie się", ale chyba nikt z gości nie zauważył. Dalej szło dobrze, tylko coś się po plątało i jedna dziewczyna nie powiedziała wiersza. Gdy rozdawaliśmy prezenty chłopacy wylali wodę z różami dla absolwentów i pani Monika biegała z mopem xd Po tym jedna para z mojej klasy nie powiedziała wierszyków, ale i tak nikt z gości tego nie zauważył. Trochę było mi smutno gdy była piosenka "Drogą którą idę ..." a szósta klasa chodziła z różami do nauczycieli. Ale sam występ poszedł w miarę dobrze. W klasie reszta osób dostała świadectwa, kartkę jakie książki trzeba kupić i indywidualnie wychowawczyni podawała punkty z próbnego sprawdzianu. Miałam 31 pkt na 40. Niektórzy mówią, że dobrze ale chciała bym, żeby było chociaż 35. No ale co tam był to pierwszy próbny sprawdzian. Trochę martwię się sprawdzianem po szóstej klasie, tym prawdziwym, bo idę nowym programem nauczania i na sprawdzianie będę miała także j. angielski. Szkoda,że po wakacjach wszystkich z szóstej klasy nie zobaczę, no ale takie życie z niektórymi zobaczę się w gimnazjum.


 WA-KA-CJE !!!

Dziś jest pierwszy dzień wakacji. Macie jakieś plany? Ja jadę w poniedziałek na 5 dni do babci :D Później także wyjeżdżam i mam różne plany. Ale jak coś się ciekawego wydarzy to napiszę o tym pościk. Nadal będę pisać co tydzień, może co dwa tygodnie w sobotę. Mam nadzieję, że post się podobał, trochę poznaliście moje ostatnie wydarzenia z życia. Na dziś to tyle papatki ;3
 





sobota, 21 czerwca 2014

Zwierzęta naszymi wiernymi przyjaciółmi.

Zbliżają się wielkimi krokami wakacje. Dwa miesiące wolnego od szkoły. Dużo osób gdzieś wyjeżdża, na tydzień, dwa , miesiąc, całe wakacje. Nikogo nie ma w domu i nie wiadomo co zrobić z psem, kotem lub jakimś innym zwierzątkiem domowym. Niektórzy ludzie po prostu wyrzucają swoje pupile na ulicę i nie myślą czy mają wodę, jedzenie, dach nad głową. Inni przywiązują je gdzieś do drzewa w lesie lub zostawiają w domu bez pożywienia i wody. Później czytamy różne ogłoszenia "zaginął mi pies" a tak naprawdę został wyrzucony z domu. Zwierzęta błąkają się po ulicach, śpią w śmietnikach, tylko niektóre mają tyle szczęścia że ktoś je odnajdzie i zabierze do swojego domu lub lądują w schroniskach. Inne nie mają tyle szczęścia i umierają z głodu lub wycieńczenia. Dużo o takich sytuacjach czytałam i jest na to sposób by na to zaradzić. Sama mam jednego psa i 3 koty. Opiekuję się jak najlepiej potrafię. Gdy wyjeżdżam gdzieś w wakacje nie ma takiej sytuacji, co zrobić ze zwierzętami bo mieszkam z dziadkami i oni pod moją nieobecność się nimi zajmują. Gdy chce się mieć pieska lub jakieś inne zwierzę trzeba pomyśleć i się poważnie nad tym zastanowić. To nie jest tak, że kupię lub adoptuję psa, dwa dni będzie mi się podobał a później nie chcą go i wyrzucam go w kąt. Dużo rodziców kupuję zwierzątko dzieciom a później wyrzuca je lub oddaję do schroniska. A w schronisku nie jest wcale kolorowo. Zwierzę ma dach nad głową owszem jedzenie także, ale nie ma swojego właściciela. Różne osoby przychodzą, oglądają a później odchodzą.
Po  pierwsze : gdy gdzieś wyjeżdżasz warto zapytać osobę zaufaną lub sąsiadowi czy by zaopiekował się zwierzęciem.
Po drugie : gdy nikt nie może się zająć twoim pupilem są różne "hotele", "pensjonaty" dla zwierząt by uniknąć nie przyjemnych sytuacji. Zwierzę będzie szczęśliwe, zadbane i wyżywione w takich hotelach a ty o nic nie musisz się martwić.
Nawet jeśli nie masz psa lub kota a nie możesz mieć go w domu to w wakacje możesz odwiedzać schronisko i pomagać pracownikom. Gdy spodoba ci się jakiś pies możesz z nim chodzić na spacery i bawić się z nim. Dużo zwierząt jest bite, torturowane przez ich właścicieli. Z JAKIEGO POWODU ? Czemu muszą cierpieć przez ich właścicieli. Niektóre zostają uratowane, gdy ktoś zauważy coś podejrzanego i zgłosi to a inne .... nie są pielęgnowane, kochane przez właścicieli. Takim zwierzętom marzy się jedynie bezpieczne, ciepłe miejsce i kochających właścicieli. Nie ważne  czy bogatych czy nie tylko dobrych. To właśnie zwierzęta są naszymi najlepszymi  wiernymi przyjaciółmi. Nie
pozwól na to by się tak działo zareaguj! Jest mnóstwo akcji charytatywnych by temu zapobiec. Jeśli widzisz,że jakieś zwierzę na podwórku jest wychudzone, przywiązane do czegoś to zgłaszaj to policji, straży miejskiej. Myślę że ten post o wyrzucanych zwierzętach był dosyć dobry że będziecie pamiętać o naszych pupilach. Dajcie im kochający dom im nie potrzebne jest ile masz pieniędzy im potrzebna jest miłość.                                                                                                                                                                                                                                                                                                                      
                                                                                                                                                    

 
Mam nadzieję że coś do was dotarło i będziecie wiedzieć jak postąpić w takiej sytuacji. Chcę was zachęcić do brania udziału w różnych akcjach przeciwko złego traktowania zwierząt. To chyba na tyle pa !!!