Dziś poruszymy temat szkoły. Pierwszy tydzień jak minął? Było dobrze, rozpoczęcie roku zaczęło się o 9:00 krótkie "otwarcie" że tak powiem na sali gimnastycznej przez panią dyrektor a później mogliśmy rozejść się do klas. Dostaliśmy plan na cały tydzień i rozmawialiśmy o bezpieczeństwie no i o wakacjach. Szczerze bałam się planu od której do której i jakie lekcje. Nawet nie jest zły tylko co dziennie wracamy o 14:00 lub 14:15 a zaczynamy o 7:45 lub 8:00. No ale to już ostatni rok w podstawówce więc muszą nas trochę pomęczyć i przygotować do sprawdzianu. A termin egzaminu to chyba 1 kwietnia, więc zamiast robić kawały musimy wytężyć mózgi i pisać. Kolejne dni były w porządku pierwsze lekcje są organizacyjne więc nie mieliśmy praktycznie nic zadane. Później już trochę ich było. Ale nie mogę się przyzwyczaić to nowych uczniów z czwartej klasy i tych młodszych. Wszystko do szkoły już mam więc może zrobimy "Back to school".
Wszystkie przybory kupiłam już dwa tygodnie temu. Ale jakoś wyszło, że nie zrobiłam serii Back to school. Książki musiałam kupić wszystkie nowe, bo idę nowym programem i nie mogę podręczników odkupić. Na szczęście niektóre ćwiczenia i podręczniki są na 3 lata więc fortuny nie zapłaciłam chociaż dla mnie i tak sporo kosztowały bo około 360zł. Okładki na książki mam przezroczyste bo takie najbardziej lubię i naklejki normalne białe z trzema linijkami. A teraz te przybory..... Długo szukałam plecaka, kupiłam jakiś tam nie zbyt śliczny ale wygodny nie chciałam mieć super plecaka na kilka lat bo to tylko na ten rok za rok chcę sobie poszukać taki jaki mi się marzy. Piórnik też długo szukałam ale znalazłam idealny.
Hm... myślę, że w tym "szkolnym" poście to na tyle. Jeśli spodobał Wam się to bardzo się cieszę jeśli nie to będę starać się żeby Wam dogodzić.
A jak Wam minął pierwszy tydzień w szkole ?
Bajo :D
